FB twitter kontakt

Błaszczykowski, czyli ex-kadrowiec jedynie do czerwca

Przed meczem z Irlandią najwięcej kontrowersji i dyskusji wzbudził brak Jakuba Błaszczykowskiego w kadrze. Spotkanie z Irlandczykami potwierdziło jednak, że Adam Nawałka posiada szósty zmysł lub korzysta z nadprzyrodzonych sił przy dokonywaniu niezwykle ważnych personalnych decyzji w kadrze. W zastępstwie Błaszczykowskiego pomysł z wystawieniem Sławka Peszki na prawym skrzydle okazał się strzałem może nie tyle w dziesiątkę, co na pewno w mocną siódemkę.
- Wielokrotnie obserwowaliśmy Kubę Błaszczykowskiego. Doszedłem do wniosku, że jeszcze za wcześnie na jego powrót do kadry, na tak trudne, wyjazdowe spotkanie. Ciągle czekam na zdrowego, przygotowanego mentalnie i fizycznie skrzydłowego Borussii. Wtedy naprawdę może pomóc naszej jedenastce. – Adam Nawałka

Jeżeli ktoś nie widział drugiego dna w decyzji selekcjonera, to najzwyczajniej jest ślepcem. Patrząc na nazwiska powołanych do kadry skrzydłowych: Rybus, Żyro, Peszko, Gajos, Kucharczyk - ciężko uwierzyć, że któryś z nich jest piłkarzem zbliżonej klasy do zawodnika Borussii Dortmund oraz, że względy sportowe zdecydowały o absencji Błaszczykowskiego. Kuba po prawie rocznym rozbracie z piłką małymi krokami wraca do wielkiej piłki, a od grudnia ubiegłego roku wystąpił w jedenastu spotkaniach rozgrywając łącznie 395 minut. Dla porównania, wydaje się, że już podstawowy lewoskrzydłowy naszej reprezentacji, Maciej Rybus od grudnia zaliczył pięć występów w swoim klubie z jedynie 49 minutami więcej od Błaszczykowskiego. Rozliczając Kubę z minut spędzonych na boisku należy pamiętać o skali konkurencji w zespole, z którą każdy wspomniany wyżej zawodnik przegrałby w przedbiegach.
- To dla mnie spore zaskoczenie, że Kuba został teraz pominięty. Przecież do meczu z Irlandią jest jeszcze sporo czasu, a dwa, trzy tygodnie w profesjonalnym futbolu to wiele treningów i kilka meczów ligowych. W tym czasie można bardzo poprawić swoją dyspozycję. Jeżeli Kuba zagra w najbliższych meczach Bundesligi, to nie widzę powodu, aby brakowało go w kadrze. – komentował Andrzej Juskowiak po ogłoszeniu kadry na Irlandię.

Wspomniane drugie dno nazywa się Robert Lewandowski. O braku sympatii między dwoma najlepszymi, polskimi piłkarzami, perypetiami z opaską kapitańską, powiedziano i napisano już wiele, ale brakiem powołania dla Błaszczykowskiego Adam Nawałka postawił kropkę na i w kategorii osobistość reprezentacji, wokół której budowany jest zespół. W kontekście wagi spotkania z Irlandią dyskusje na temat kwestii – kto powinien założyć opaskę kapitana - mogłyby zmącić aurę spokoju, którą wokół reprezentacji wytworzył Adam Nawałka. Ponadto relacje między Lewandowskim i Błaszczykowskim zapewne znalazłyby się pod lupą mediów, a szukające sensacji pismaki doszukiwałyby się domniemanych krzywych spojrzeń między zawodnikami.

Spokój jest słowem klucz w pracy Nawałki. Patrząc jednak wstecz, warto pochwalić podejście obecnego selekcjonera, który nie chce ponownych skandali, problemów i złych emocji na zgrupowaniach biało-czerwonych. Wydaje się, że były trener Górniak Zabrze niczym Cole Sear posiada w swojej głowie zalążek szóstego zmysłu, jeśli chodzi o decyzje personalne reprezentacji. Sławek Peszko, podobnie jak wcześniej Sebastian Mila, czy też Krzysztof Mączyński, nie zawiódł. Poza tym, obecny sezon jest dla skrzydłowego FC Koeln niezwykle udany. Być może to zbyt daleko idąca myśl, ale fakt, że Peszkin jest przyjacielem Roberta Lewandowskiego sprzyja również jego pozycji i obecności w kadrze kosztem nawet piłkarza, który przed erą Nawałki był motorem napędowym reprezentacji. Selekcjoner posiada jeszcze jeden niepodważalny argument w kontekście braku Kuby w szeregach biało-czerwonych – pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej Polacy osiągnęli bez piłkarza z Dortmundu.
- Brak powołania dla Błaszczykowskiego jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Myślałem, że Adam Nawałka czeka na Kubę. Taki zawodnik powinien być w kadrze. – Maciej Murawski
- Kuba jest doświadczonym zawodnikiem. Nie ma w nim żadnego strachu przed walką. Trenuje z drużyną od dłuższego czasu. Dwie choroby wybiły go trochę z rytmu, że nie jest może jeszcze w swojej optymalnej dyspozycji, na którą niby wszyscy czekają. Kuba jest bardzo dobrze przygotowany i na pewno dałby sobie radę w kadrze. – Łukasz Piszczek

Mimo dobrej postawy Peszki, oglądając grę Polaków w starciu z Irlandią, można było odnieść wrażenie, że w drugiej połowie brakowało piłkarza, który po wejściu na boisko swoim zaangażowaniem oraz wolą walki mógłby ponieść biało-czerwonych do zwycięstwa. Na polskiej ławce rezerwowych nie było kim postraszyć przeciwnika. Zabrakło Błaszczykowskiego.

Z jednej strony selekcjoner nie musi tłumaczyć się ze swoich wyborów i decyzji, z drugiej zaś, temat został tak rozdmuchany przez media i kibiców, że Nawałka stroniący od zwoływania niezaplanowanych konferencji prasowych bił się z myślami nad sensem jej przeprowadzenia. W ogólnopolskiej dyskusji na temat absencji Kuby w kadrze biało-czerwonych Adam Nawałka wciela się w rolę tego złego, który wyrządził zawodnikowi krzywdę. Warto jednak zastanowić się również nad postawą Jakuba Błaszczykowskiego, który obrażony schował się przed mediami nie komentując całej sytuacji. Jego stanowisko mogłoby zakończyć wynikłą dyskusję. Kuba nigdy nie bał się wyjść przed szereg, czasem nawet na linię ognia i mówić o sprawach trudnych dla polskiej kadry. Dziś tego zabrakło.
- Moim zdaniem Kuba robi błąd, że się nie pokazuje publicznie. Zamiast się chować powinien powiedzieć o swoich aspiracjach, wyczyścić sprawę, uciąć narastające spekulacje. Brak powołania dla niego popieram. Ale nie ze względu na te sytuacje poza boiskowe. Jeżeli w klubie nie gra po 90 minut, to w kadrze nie powinno go być. Proste.* – Jacek Ziober

O tym, że Jakub Błaszczykowski powróci do kadry wiedzą wszyscy poczynając od Zbigniewa Bońka, piłkarzy kadry, przez dziennikarzy, aż po kibiców. Selekcjoner niejednokrotnie podkreślał, iż czeka na zawodnika, a powołanie na spotkanie z Gruzją jest sprawą otwartą (a raczej oczywistą). Absencja Błaszczykowskiego pokazała wszystkim, że dla selekcjonera numerem jeden w kadrze jest Robert Lewandowski i to wokół niego i przy jego przywództwie będzie rozwijała się kadra pod patronatem Adama Nawałki. Wierzę jednak, że ta sytuacja wyjdzie na dobre reprezentacji i powracający w czerwcu do kadry Błaszczykowski będzie miał w sobie szczyptę sportowej złości i chęci udowodnienia na boisku Nawałce, że na chwilę obecną nie ma lepszego skrzydłowego w naszym kraju. Brak Kuby na mecz z Irlandią pokazał, że miejsce w szeregu polskiej reprezentacji jest dla zawodnika z Dortmundu dopiero w drugim rzędzie – za plecami Roberta Lewandowskiego. 

-----------

*W takim razie, co w kadrze robi Wojtek Szczęsny? 

4 komentarze:

  1. Wróci o ile nie złapie znowu kontuzji. Niestety Kuba to jeden z bardziej pechowym piłkarzy, który w decydujących momentach łapie kontuzje :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubuś niestety ciągle słaby, jest cieniem własnego siebie w Borussi, widać że się stara ale jego największy atut, czyli rajdy prawą stroną przepadł... Oglądałem ostatnie mecze Borussi, Kuba ani razu nie błysną. Widać, że chce, że walczy ale niestety nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. A teraz Kuba nawet nie łapie się do kadry Borussi, szkoda bardzo tego zawodnika

    OdpowiedzUsuń